W dniu 13 listopada rozpoczęła się budowa terminala instalacyjny dla farm wiatrowych na morzu w porcie morskim w Gdańsku. Generalny wykonawca, czyli NDI, ma zrealizować roboty budowlane w perspektywie nieco ponad 1,5 roku – do końca czerwca 2026 roku. To kluczowa inwestycja dla rozwoju sektora offshore w Polsce.
Budowa farm wiatrowych na morzu w najbliższych latach będzie najistotniejszym elementem transformacji energetycznej w Polsce. Już w przyszłym roku w styczniu rozpocznie się budowa pierwszej z nich, realizowanej przez Orlen i kanadyjski Northland Power w ramach projektu joint venture Baltic Power. Inwestycja ta będzie jednak realizowana z wykorzystaniem portu instalacyjnego w Rønne na duńskiej wyspie Bornholm.
Orlenowi nie udało się bowiem zagwarantować oddania do użytku terminala instalacyjnego w Świnoujściu w terminie rozpoczęcia prac na morzu, ponieważ jego budowa rozpoczęła się za późno – choć trzeba zastrzec, że same roboty budowlane, zarówno w części hydrotechnicznej, jak i lądowej, przebiegają terminowo.
Dziś natomiast w Gdańsku ruszyła budowa drugiego portu instalacyjnego, który będzie obsługiwał m.in.
drugi najbardziej zaawansowany projekt offshore’owy, do którego realizacji przygotowują się PGE Polska Grupa Energetyczna z duńskim Ørstedem.
Wojewoda pomorski wydał dla inwestycji pozwolenie na budowę pod koniec sierpnia, o czym informowaliśmy wówczas na łamach “Rynku Infrastruktury”. Wcześniej, pod koniec czerwca, Zarząd Morskiego Portu Gdańsk rozstrzygnął postępowanie przetargowe dotyczące zalądowienie fragmentu Zatoki Gdańskiej, na którym ma powstać port instalacyjny.
Przetarg wygrała spółka Istrana, której udziałowcami są Polski Fundusz Rozwoju oraz Baltic Hub. Generalnym wykonawcą inwestycji jest natomiast NDI.
W tym miejscu wskazać należy, że gdański terminal instalacyjny offshore powstanie na przedłużeniu w głąb morza istniejącego już głębokowodnego terminala kontenerowego Baltic Hub. Obiekt zajmie powierzchnię 21 hektarów. W przyszłości, gdy boom inwestycyjny na budowę farm wiatrowych na morzu minie, nowo powstałe nabrzeże będzie mogło zostać zaadaptowane do przeładunku kontenerów. Długość linii przeładunkowej na nowym nabrzeżu wyniesie 800 metrów, zaś głębokość techniczna – 17,5 metra. Nabrzeże offshore będzie mogło przyjmować zarówno specjalistyczne statki instalacyjne typu jack-up, jak również jednostki serwisowe. Na potrzeby masywnych elementów wież powstaną tu place montażowe i składowe o odpowiednio wysokich parametrach w zakresie nośności.
Strategiczna dla przyszłości morskiej energetyki wiatrowej w Polsce inwestycja zostanie sfinansowana przez Polski Fundusz Rozwoju oraz ze środków unijnych w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności, czyli KPO. Wielkość nakładów inwestycyjnych oszacowano na 1,2 mld zł netto. Trzeba przyznać, że harmonogram inwestycji jest ambitny, by nie rzec napięty. Obiekt powinien zostać oddany do użytku już w połowie 2026 roku. Do końca drugiego kwartału przyszłego roku zrealizowane miałyby zostać roboty palowe, zaś do końca trzeciego kwartału – zalądowienie. Do połowy 2026 roku ma zakończyć się realizacja robót betonowych i żelbetonowych oraz prac instalacyjnych i nawierzchniowych.
Warto dodać, że w Baltic Hub trwa także budowa nowej części T3, która podobnie jak istniejące części T1 i T2 będzie przeznaczona do przeładunku kontenerów. Efektem realizacji zadania będzie zwiększenie zdolności przeładunkowych z 3 mln TEU obecnie do aż 4,5 mln TEU.
Jak informowaliśmy niedawno na łamach “Rynku Infrastruktury”, do Gdańska dotarły niedawno 4 z 7 zamówionych dla części T3 suwnic nabrzeżowych typu STS. Część T3 ma zostać oddana do użytku już w przyszłym roku. Można zatem powiedzieć, że lata 2025-2026 będą przełomowym okresem w historii funkcjonowania Baltic Hub, którego projekt zakłada możliwość budowy kolejnego nabrzeża na sztucznie zalądowionej powierzchni w ramach części T4.